Dragoni Fredry
Kto to jest DRAGON?

Termin ten ewoluował przez wieki. W XVII w. oznacza żołnierza walczącego pieszo, ale przemieszczającego się konno (najlepsze porównanie to piechota zmotoryzowana). Armia polska z XVII w. to przede wszystkim jazda. Słynna husaria, liczne chorągwie pancerne: zajadła, szybka i zwinna, ale często niezdyscyplinowana i niesforna. Do tego chorągwie tatarskie w służbie Rzeczypospolitej i wiele, wiele innych. Cała ta machina wojenna, o ile można się tak wyrazić o czymś tak prowizorycznym i zmiennym, miała kilka poważnych słabości. Jedną z ważniejszych była mała siła ognia. Wszędzie tam gdzie przełamująca szarża kawalerii była utrudniona lub niemożliwa dawało się odczuć olbrzymi brak polskiej piechoty oraz altylerii. W związku zaś z rozległością terenów na których walczyła Rzeczypospolita i gigantycznymi odległościami przebywanymi przez polskie wojska piechota często nie nadążała za kawalerią.

DragonFredry

Dragoni - formacja powstała we Francji, byli idealną odpowiedzią na ten problem. Walczyli jak piechota - ich główną bronią były muszkiety lontowe, natomiast poruszali się konno, tak więc potrafili zazwyczaj dotrzymać kroku jeździe w długich przemarszach.

Najstarsze zapiski o dragonach na ziemiach polskich pochodzą z 1617r. z terenów Litwy. W 1617r. na Litwie (data sformowania pierwszego oddziału), i około 1620r. w Koronie. Rychło doceniono ich użyteczność o czym świadczy szybki wzrost liczenności w jednostkach oraz formowanie nowych chorągwi, czasem nawet pułków. XVII w. w Polsce najwyraźniej nie sprzyjał jednak kronikarzom. Nawet na temat husarii istnieje mnóstwo zagadek (np sprawa skrzydeł). Ciężko więc się dziwić, że formacji nieszlacheckiej,obcego autoramentu, poświęcano jeszcze mniej uwagi (oficerowie bywali ze szlachty, a na terenach typu Mazowsze prawdopodobnie także zwykli drabi).

O dragonach na Zachodzie Europy świadectw jest mnóstwo. Są ryciny, regulaminy użycia tej formacji, spisy uzbrojenia, opisy walk i kampanii w których brali udział. Są liczne świadectwa istnienia polskich oddziałów dragonów. Rachunki, kwity, listy płac, pamiętniki. Uchwały sejmików i wojewodów. Mało jest natomiast świadectw szczegółowych. Z pewnością dragoni w Polsce zaczynali swoje istnienie wzorując się na stroju zachodnim. Z pewnością natomiast pułki dragonii uczestniczące w odsieczy wiedeńskiej były umundurowane w strój polski - tak jak nasza grupa. Prawdopodobnie przemiana w stroju następowała stopniowo i niejednolicie, ale w jakim tempie - tego można się tylko domyślać. Rycin dragonów z epoki jest zaledwie kilka. Co więcej, dragoni występują tam w tle i w znacznym oddaleniu, pozostawiając nam pole do licznych domysłów.

Sporna jest również kwestia barwy. Tradycyjnie polska piechota występowała w czerwieni lub odcieniach granatu i błękitu, ale okazuje się, że i od tego jest wiele odstępstw. Co więcej, dragoni przez jakichś czas zaliczani byli do jazdy, która była ubrana dowolnie. Dodatkowo sytuację komplikuje fakt, że wojska w rzeczypospolitej składały się z oddziałów kwarcianych, utrzymywanych z czwartej części dochodów z dóbr królewskich, oddziałów suplementowych i dopiero później komputowych. Prawo zaciągu oddziałów miały sejmiki wojewódzkie, sejmiki powiatowe, a także niektóre biskupstwa. Oprócz tego istniały liczne oddziały prywatne, miejskie, także oddziały o charakterze kompanii najemnych. O barwach oddziału decydowała zatem fantazja właściciela czy dowódcy, który mógł wybrać własne barwy herbowe, barwy województwa, czy jeszcze zupełnie inne. Ważna była również dostępność sukna, czy innego materiału w konkretnym kolorze oraz cena. Istotna może być też kwestia okoliczności powstania oddziału. Czy ma być to straż przyboczna wielmoży, wojsko reprezentacyjne z czasów pokoju, czy też oddziały werbowane pospiesznie podczas wojny. Wszystko to miało wpływ na jakość i jednolitość uzbrojenia i umundurowania, barwę (kolor) organizację oraz wyposażenie i jakość koni.

Zachodni dragoni XVIIw nie walczyli konno. Jednak wiek XVIII widzi ich już jako pełnoprawną kawalerię okazyjnie walczącą pieszo. Jak wyglądało to na ziemiach polskich? Tu zdania są podzielone. Część poważnych historyków powiela dane o dragonach zachodnich. Natomiast zachowały się liczne świadectwa (w tym pamiętniki Czarnieckiego), które opisują użycie dragonii do typowych zadań lekkiej kawalerii, jak osłona skrzydeł, eskorta i rozpoznanie a także szybko przemieszczajacej się piechoty do działań zaczepnych. Widać na tym przykładzie jak typowa polska prowizorka jak zwykle wyprzedziła epokę.

Michał Majewski